Dotychczas obejrzałem pięć filmów Woodiego Allena ale wszystkie były utrzymane w innym stylu niż ”Another Woman”. Było warto. Określiłbym ten film jako introwertyczny, w ciekawy sposób analizujący ludzką naturę. Mimo, że nie jestem 50-letnią kobietą i póki co nie osiągnąłem zawodowego sukcesu to w pewnym stopniu odnalazłem siebie w głównej bohaterce. Uświadomiłem sobie, że inni ludzie postrzegają mnie inaczej niż ja sam. Ja również potrafię przytłaczać.
Film był dobry ale jak na mój gust nieco zbyt przegadany i przytłaczający. 7/10
PS: Mam satysfakcję, że jeszcze nikt z gustopodopnych i wirtualnych znajomych jeszcze tego filmu nie obejrzał. Nawet fanka filmów Allena - pozdrawiam Cię Tuniu:)